Mój pierwszy skok na pewno nie był tak dobry, jak te podczas treningów i kwalifikacji. Trudno mi się z tego tłumaczyć. Wydaje mi się, że może jakiś drobny wpływ miała moja sobotnia migrena – powiedział po niedzielnym konkursie Adam Małysz.
- Niby czułem się dobrze, niby miałem siłę do skakania, ale brakowało lekkości, jaką miałem dzień wcześniej. Cieszę się jednak, że na treningach skaczę dobrze, bo musi nadejść pora, żeby przenieść te umiejętności na zawody. Migrena zaczęła nagle łapać mnie w czasie prób, na górze. To jest niebezpieczne, gdyż po zażyciu środków, które zawsze mamy pod ręką, głowa mniej boli, ale zanim podziałają, obraz skoczni w dole zaczyna mi się lekko rozmazywać. W obłokach wtedy nic nie widzę, z przodu dostrzegam plamy. W Lillehammer na zeskoku omal nie
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach